W drugiej fali wdrażania PPK już jedna czwarta firm zawarła umowy z instytucjami finansowymi o zarządzanie PPK - poinformował Polski Fundusz Rozwoju. To szybsze tempo niż w największych firmach, które wdrożyły program w drugim półroczu 2019.
- Obecnie już zawartych 4,8 tys. umów o zarządzanie PPK czyli jedna czwarta średnich firm już zawarła umowy o zarządzanie PPK. Przebiega to lepiej niż w pierwszym etapie, kiedy większość pracodawców podejmowała te decyzje na ostatni moment - poinformował Paweł Borys, prezes PFR. W ramach drugiego etapu obowiązkiem utworzenia PPK jest objętych 20 tys. firm zatrudniających co najmniej 50 osób.
Firmy z drugiej fali mają czas na zawarcie umów o zarządzanie PPK najpóźniej do 24 kwietnia 2020 roku, a na umowy o prowadzenie PPK − najpóźniej do 11 maja 2020 roku.
Obecnie w ramach pierwszego etapu programu czyli największych firm uczestnicy mają zgromadzonych ponad pół miliarda oszczędności w ramach PPK. Aktywa na koniec kwietnia powinny przekroczyć kwotę 1,1 mld zł.
Jak dodaje szef PFR, warto zwrócić uwagę pracownikom, że 42 proc. tych środków budujących oszczędności w ramach PPK pochodzi ze składki pracowników, około jednej trzeciej od pracodawcy i około jednej czwartej to dopłata ze strony państwa. To doskonale pokazuje, że PPK są atrakcyjnym benefitem pracowniczym. Decydując się na oszczędzanie co najmniej 2 proc. naszego wynagrodzenia, drugie tyle możemy otrzymać w postaci dopłat od pracodawcy i państwa - podkreślił Borys na konferencji prasowej dotyczącej drugiego etapu wdrażania PPK, połączonej z wręczeniem wyróżnień dla pracodawców z najwyższą partycypacją w programie.
Szef PFR dodał, że jeszcze w marcu dopłata roczna wpłynie na rachunki 145 tys. pracowników. Będzie to ok. 35 mln zł.
- Na razie to nieduża kwota z uwagi na to, że okres funkcjonowania programu w ubiegłym roku był dość krótki i nieduża liczba pracowników załapała się na dopłatę roczną, ale od przyszłego roku będą to znacznie większe kwoty - dodał prezes PFR.
PFR szacuje, że w 2020 roku w ramach samych opłat powitalnych do pracowników uczestniczących w PPK trafi kwota około 400 mln zł.
Borys poinformował, że poziom uczestnictwa w programie PPK jest stabilny.
- W grudniu i styczniu zaobserwowaliśmy pewien spadek rzędu kilkudziesięciu tysięcy pracowników, ale biorąc pod uwagę skalę czyli 1,2 miliona uczestników to marginalne zjawisko. To nie jest istotna zmiana i może wynikać z czyszczenia rejestrów. Potem partycypacja się ustabilizowała, a w ostatnich tygodniach obserwujemy nawet mały przyrost - poinformował prezes Polskiego Funduszu Rozwoju.
- Wierzymy w taki mechanizm jak w Wielkiej Brytanii, gdzie na początku było zdecydowanie mniej uczestników, a z biegiem czasu i ich przybywało i wskaźnik rezygnacji spadł z 50 proc. do kilku procent.
Monika Krześniak- Sajewicz