Oszczędzaj, póki jesteś piękna

Polacy (i Polki) oszczędzają z czasem coraz więcej, ale wciąż idzie to jak po grudzie. Mniej skłonne do oszczędzania były jak dotąd kobiety, dlatego Prudential chce uczyć panie jak dbać o oszczędności.

Dlaczego seniorki będą miały trudniejszą, a przede wszystkim uboższą starość niż seniorzy? Bo - po pierwsze - odchodzą na emeryturę o pięć lat wcześniej. Po drugie - na kobiety, także wtedy, kiedy są aktywne zawodowo, spadają takie obowiązki, jak opieka nad dziećmi, czy osobami starszymi w rodzinie. A to często powoduje wyrwę w karierze, a nawet skraca staż pracy.

Reklama

- Kobieta najpierw myśli o dzieciach, rodzinie, a na koniec o tym co zostaje dla niej. Dlatego element oszczędzania zostawiamy na koniec - mówiła na konferencji na temat bezpieczeństwa finansowego kobiet zorganizowanej przez PFR przy udziale brytyjskiej firmy ubezpieczeniowej Prudential Małgorzata Smołkowska, członkini Zarządu PFR Portal PPK, upowszechniającego wiedzę o wprowadzonych w tym roku pracowniczych planach kapitałowych.

Po trzecie, sprawa gender. Według Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń, kobiety w porównaniu z mężczyznami zarabiają o 18 proc. mniej. Pensje kobiet i mężczyzn brutto różnią się na korzyść mężczyzn o 11 proc. w przypadku pracownika szeregowego, o 17 proc. na stanowiskach specjalisty, o 14 proc. gdy dotyczy to stanowisk kierowniczych i aż 28 proc., gdy - co zdarza się rzadko - pani zostaje dyrektorką. Widać, że im wyższe stanowisko tym dysproporcja większa. A to również wpłynie na mniejszą emeryturę.  

- Kobiety nie mają łatwiej na rynku pracy. Zarabiają mniej. Dostęp kobiet do stanowisk topowych jest nierówny - kontynuowała Małgorzata Smołkowska.

W związku z tym wszystkim perspektywy emerytalne dla kobiet są znacznie gorsze niż dla mężczyzn. Tym bardziej, że obecnie ok. 40 proc. małżeństw kończy się rozwodem. Według danych Prudential Polska, kobieta aktualnie zarabia średnio 4.403,71 zł brutto, z czego na rękę dostaje 3.135,12 zł. To znaczy, że na emeryturze będzie miała do dyspozycji poniżej tysiąca złotych. Czy to wystarczy, tym bardziej, że potrzebne będą pieniądze na leki i inne opłaty?

Co więcej, trendy demograficzne są nieubłagalne i oznaczają bardzo szybkie starzenie się polskiego społeczeństwa. Zmiana pod tym względem będzie kolosalna. Statystyki podają, że w 1930 roku Polki rodziły średnio troje dzieci, w 1990 roku jeszcze dwoje, a teraz - 1,45. Tymczasem, żeby struktura wiekowa społeczeństwa się odnawiała, jedna kobieta powinna rodzić statystycznie 2,1 dziecka. Jakie będą tego skutki? O ile teraz jeszcze cztery osoby pracują na jednego emeryta (lub emerytkę) prognozy demograficzne mówią, że w 2049 roku będzie na niego pracować 1,8 osoby.

Choć nasze oszczędności w sumie wynoszą ok. 1,5 bln zł, to Polacy (i Polki) oszczędzają zaledwie 5,5 proc. swoich dochodów, gdy Niemcy - 10 proc., a Skandynawowie - 16 proc. Mamy w kieszeniach więcej pieniędzy dzięki szybkiemu wzrostowi płac w ostatnich latach, a także dzięki programom socjalnym państwa. Ale te pieniądze wciąż wydajemy głównie na konsumpcję.

Jeśli nawet oszczędzamy już trochę więcej niż jeszcze kilka lat temu, to i tak lwią część tych oszczędności lokujemy w depozytach bankowych lub zostawiamy w gotówce. A oszczędności na emeryturę? Aż 75 proc. Polaków (i Polek) wciąż w żaden sposób na nią nie odkłada.

- Oszczędzamy za mało, z aspirujemy do tego, żeby żyć jak za granicą - mówiła Małgorzata Smołkowska.

Żyć jak zamożni chcemy także na emeryturze. Przeprowadzone niedawno badania Prudential Family Index pokazały, że na ten czas mamy bogate plany. Dotyczy to zresztą obu płci. Ponad połowa z nas (54 proc.) planuje na emeryturze podróżować po świecie. Jednocześnie chcemy zająć się przyjemnościami, na które wcześniej nie mieliśmy czasu (51 proc.). I wreszcie - planujemy pomagać dzieciom i wnukom (49 proc.).  

-Nigdy nie zarabiamy tak mało, żeby nic nie przeznaczyć na emerytalne konto. Nie chodzi o kwoty, tylko o procent dochodu - mówiła Katarzyna Pilczuk z Prudential Polska.

Kropla jednak powoli drąży skałę. Jeszcze dwie dekady temu finanse osobiste były niemal tematem tabu. Ludzie po prostu o tym nie rozmawiali. To zaczęło się zmieniać. Już w 60 proc. gospodarstw domowych rozmawia się o domowym budżecie. I - co ważne - znakomitą większość taki rozmów zaczynają panie. A zwłaszcza te w wieku 40-50 lat i plus. To one bardziej troszczą się o to, jaka część budżetu zostanie zaoszczędzona.  

- Kobiety mają coraz większą wiedzę na temat oszczędzania - dodała Katarzyna Pilczuk.

Czy wszystkie te zmiany świadczą o tym, że kobiety dodadzą napędu wchodzącym właśnie pracowniczym planom kapitałowym (PPK)? - Świadomość, że takie rozwiązanie ma sens pojawi się po kilku latach. Ponad połowa Polaków wie, że musi oszczędzać, ale nie widzą jak. Programy emerytalne pokazały, że po 20 latach nawet niewielka kwota systematycznie oszczędzana buduje spory kapitał - mówiła Małgorzata Smołkowska.

r.d.

 

 

Dowiedz się więcej na temat: oszczędności | emerytura | PPK
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy