PPK: AXA TFI wchodzi do gry

Rywalizacja o rynek PPK nabiera tempa. Po PZU TFI, również AXA TFI zapowiada czasowe zwolnienie z opłat za prowadzenie PPK i to do końca 2020 roku. Potem będą one niższe od maksymalnych dopuszczalnych ustawowo. Rynek zadaje sobie pytanie czy czeka nas wojna cenowa.

Robert Garnczarek, prezes AXA TFI w rozmowie z Interią zapowiada atrakcyjne opłaty, choć zaznacza, że to nie będzie jedyny element konkurencji. - Mamy bardzo dobrze skalkulowaną i jestem przekonany, że bardzo konkurencyjną, ofertę cenową. Od wdrożenia programu, czyli od lipca 2019 roku do końca 2020 roku w ogóle nie będziemy pobierać opłat za zarządzanie, a potem w zależności od typu funduszu będą one się mieścić się w przedziale od 0,3 proc. do 0,5 proc. W praktyce oznacza to, że w przypadku funduszy o najbardziej ostrożnej polityce inwestycyjnej, czyli z największym udziałem obligacji będzie ona wynosić  0,3 proc., a w przypadku najbardziej agresywnych funduszy będzie to 0,5 proc. Jestem przekonany, że to bardzo uczciwa oferta, która z jednej strony jest atrakcyjna dla uczestników, a z drugiej zapewni rentowność produktu i pozwoli na oferowanie dobrej jakości usług - mówi Robert Garnczarek, prezes AXA TFI.

Reklama

Szef AXA TFI zakłada, że jego firma osiągnie 10 proc. udział w rynku "targetowanym" czyli wyłączając z niego spółki Skarbu Państwa.

Przypomnijmy, że już dwa tygodnie temu PZU TFI jako pierwszy zaprezentował główne założenia swojej oferty, zapowiadając, że w pierwszym roku od startu programu PPK, czyli od lipca 2019 do połowy 2020 roku, nie będzie pobierał opłat za zarządzanie, a w kolejnych latach będzie ona niższa od dopuszczalnych ustawowo. Jednocześnie największy polski ubezpieczyciel postawił sobie za cel osiągnięcie 30-proc. udziału w rynku.

Eksperci podkreślają, że zwolnienie z opłat za zarządzanie PPK w pierwszym okresie to dobry marketingowo ruch firm z uwagi na niskie aktywa, więc w rzeczywistości nie jest to kosztowne z ich punktu widzenia. Ważniejsze będą opłaty pobierane w kolejnych okresach.

Oprócz opłat, kluczowa w konkurencji o rynek PPK ma być obsługa i serwis dla samych uczestników programu - zarówno dla pracodawców jak i pracowników.

- Atrakcyjne opłaty to tylko jeden z elementów oferty, bo chcemy pracodawcom zapewnić pełny serwis zarówno przy wprowadzaniu PPK, czyli szkolenia i pomoc w uruchamianiu jak i obsłudze już po jego wprowadzeniu - dodaje prezes AXA TFI.

Jak zaznacza jest kilka kluczowych elementów, by skutecznie konkurować nie tylko przed startem, ale także w trakcie funkcjonowania PPK.

- Chcemy mieć atrakcyjną ofertę, ale nie będziemy uczestniczyć w wojnie cenowej. Margines na obniżanie opłat w stosunku do maksymalnych dopuszczalnych ustawowo jest i tak niewielki, więc spodziewam się, że konkurencja będzie dotyczyć także jakości obsługi i potem osiąganych wyników inwestycyjnych - podkreśla Robert Garnczarek. 

Zapowiada między innymi prosty i intuicyjny serwis internetowy do obsługi PPK, w którym każdy uczestnik będzie mógł sprawdzić swój stan oszczędności, wpłaty, stopy zwrotu z zainwestowanych środków i inne funkcje jak możliwość indywidualnej zmiany subfunduszy. Ten katalog jest dość ściśle określony w ustawie, ale to na ile będzie to przyjazne od strony technologicznej, leży już po stronie instytucji finansowej.

AXA TFI należy do Grupy AXA,  siódmej pod względem wielkości grupy ubezpieczeniowej w Polsce.

- Będziemy chcieli dotrzeć do pracodawców wykorzystując naszą bazę klientów, naszych agentów i brokerów, z którymi współpracujemy przy oferowaniu ubezpieczeń grupowych - podkreśla Garnczarek.  Liczy, że uczestnictwo w programie PPK sięgnie 50-75 proc. - To dobrze skonstruowany program gromadzenia oszczędności na emeryturę i ma szansę się upowszechnić. Myślę, że po licznych zmianach jakie w ostatnich latach dotyczyły systemu emerytalnego, akurat PPK ma szansę na zyskanie popularności, tym bardziej, że świadomość niskich emerytur jakie czekają nas w przyszłości jest coraz większa, a co za tym idzie coraz więcej osób ma świadomość, że konieczne jest dodatkowe oszczędzanie na emeryturę - dodaje szef AXA TFI.

Pierwsze instytucje finansowe zostały już wpisane do ewidencji prowadzonej przez Polski Fundusz Rozwoju. Z ustaleń Interii wynika, że taki wpis uzyskało już osiem instytucji, które chcą prowadzić PPK. O uzyskaniu wpisu, poza AXA TFI poinformowały PKO TFI oraz Aegon PTE. 

To oznacza, że wkrótce pojawią się one na portalu prowadzonym przez PFR i będą mogły wyruszyć ze swoją ofertą do pracodawców, którzy już od lipca będą zakładać programy PPK.

Przypomnijmy, że wówczas taki obowiązek obejmie firmy zatrudniające co najmniej 250 pracowników, a potem co pół roku kolejne grupy pracodawców.

Monika Krześniak-Sajewicz

Dowiedz się więcej na temat: PPK | PZU SA | oszczęności
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy