Uczestnictwo w PPK sięgnęło 40 proc.

Uczestnictwo w Pracowniczych Planach Kapitałowych w największych firmach, na początku funkcjonowania tego programu wyniosło 39 proc., a uwzględniając firmy, w których są utworzone PPE wynosi 44 proc. poinformował Paweł Borys, prezes PFR.

We wtorek PFR podał oficjalne dane dotyczące uczestnictwa w pierwszej fali wprowadzania PPK w największych firmach. Do programu PPK przystąpiło ponad 1,1 mln osób, a dodatkowo w wyniku wejścia w życie ustawy o PPK ponad 150 tys. osób z największych firm stało się od grudnia 2018 roku uczestnikami PPE.  To oznacza, że łącznie, w efekcie wdrożenia programu PPK -  z myślą o emeryturze zaczęło oszczędzać dodatkowo blisko 1,3 mln Polaków. Daje to łączną partycypację na poziomie 41 proc. Biorąc pod uwagę również firmy, w których już wcześniej funkcjonowały PPE,  jest to ponad 1,5 mln osób, co daje 44 proc. partycypację.

Reklama

Wdrożenie programu poszło dobrze, bo przygotowaliśmy go w bardzo krótkim czasie i obyło się bez większych problemów. Chcę podziękować pracodawcom - powiedział Paweł Borys.

Nie mamy informacji, żeby jakikolwiek pracodawca nie wywiązał się z obowiązku uruchomienia programu. Dodał, że opłaty za prowadzenie PPK są bardzo niskie i wynoszą 0,37 proc.

Pierwszy etap wdrażania PPK zakończył się 12 listopada i w tym terminie duże firmy, zatrudniające powyżej 250 pracowników  ( z wyjątkiem tych, które mają PPE) były zobowiązane do wybory instytucji finansowej obsługującej program.

Wcześniejsze dane upubliczniane przez pojedyncze instytucje finansowe wskazywały na partycypację w przedziale 30-40 proc., ale bardzo zróżnicowana w poszczególnych firmach, w niektórych była bardzo niska, a w innych sięgała 60-70 proc., a czasem więcej. Borys zaznaczył, że w Polsce wpływ na uczestnictwo ma wysoki odsetek pracowników zatrudnionych na czas określony.

Wcześniej mówił, że celem jest uczestnictwo na poziomie 40-50 proc. na pierwszym etapie. 

Na poziom udziału w PPK wpływa negatywnie efekt rozbioru OFE, co przekłada się na brak zaufania także do systemów dobrowolnego i prywatnego oszczędzania na emeryturę.

Odnosząc się do bardzo zróżnicowanej partycypacji u poszczególnych pracodawców, szef PFR wymieniał kilka zależności.  

- Analizujemy dane i staramy się lepiej zrozumieć te różnice, bo jest wiele firm z wysokim udziałem 70 czy nawet 90 proc., ale są takie, gdzie jest ona bardzo niska i wynosi 10 proc. czy 20 proc. - powiedział Borys.

Jedną z przyczyn jest forma zatrudnienia, ale dane wskazują że znaczenie ma również pochodzenie kapitału i okazuje się, że w polskich firmach partycypacja jest niższa niż w tych z udziałem kapitału zagranicznego.  W spółkach powiązanych ze Skarbem Państwa jest blisko średniej całego rynku i tu generalnie nie ma znaczących różnić.

-  Jest duża firma z branży górniczej, która dużo waży w całościowych danych, a ma niskie uczestnictwo, ale tu istotny może być  fakt, że w tej branży jest inny system emerytalny, wiek przechodzenia na emeryturę itd. - powiedział Paweł Borys.

Jak zaznaczył, bardzo ważnym czynnikiem jest podejście pracodawcy. - Nie chce, żeby to było traktowane jak zarzut, bo być może to jest efekt tego, że było mało czasu na kampanię informacyjną wśród pracowników - dodał szef PFR.

Jak zaznaczył, to na razie początek i został wykonany ważny krok, ale trzeba przygotować się do prowadzenia intensywnych działań, bo celem jest zbudowanie systemu dobrowolnych oszczędności na emeryturę, tak by stał się on standardem na rynku pracy.

Paweł Borys przypomniał, że tego typu systemy wdrażane są w wielu krajach na świecie z różnymi efektami. W Stanach Zjednoczonych od 1975 roku, a dopiero w ostatnich 15 latach udział pracowników przekroczył 50 proc i teraz zbliża się do 70 proc. W Wielkiej Brytanii utworzono podobny do polskiego program w 2011 roku i dotąd to największy sukces jeśli chodzi o tempo upowszechniania, początkowo 50 proc a teraz zbliża się do 90 proc. Natomiast w Turcji nie udało się upowszechnić tego typu programu.

W drugiej fazie programu PPK zostanie on uruchomiony w średnich  firmach zatrudniające między 50 a 249 pracowników.

Prezes PFR przypomina, że każdy może skorzystać ze specjalnego kalkulatora na portalu mojePPK i obliczyć ile i przy jakich składkach uda się zgromadzić.

Dane pokazują, że niewielu Polaków oszczędza długoterminowo. Tylko 9 proc. Polaków deklaruje, że oszczędza na emeryturę.  Łączna liczba kont PPE IKE i IKZE sięga 2 mln, ale tylko 900 tys. ich posiadaczy aktywnie wpłaca pieniądze na te konta.

Prezes PFR przekonuje, że to dobry moment na oszczędzanie, bo 80 proc. gospodarstw domowych ma trwałe nadwyżki finansowe. Jednocześnie większość tych oszczędności jest nieefektywnie inwestowana, bo 2/3 na bieżących depozytach bankowych, nieoprocentowanych lub niskooprocentowanych. Polacy tracą w ten sposób 10 mld zł rocznie - powiedział prezes PFR.

Monika Krześniak-Sajewicz

Dowiedz się więcej na temat: PPK | emerytura | oszczędzanie
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy