Autozapis do PPK w 2023 r. Jakiego błędu nie popełnić?

Nieprzekonanych do PPK czeka niedługo autozapis. Eksperci odradzają sugerowanie się wynikami inwestycyjnymi za krótki okres w podejmowaniu decyzji czy zostać czy się wypisać. Zresztą fundusze ostatnio w szybkim tempie poprawiają stopy zwrotu, ale dla pracownika kluczowy jest łączny zwrot razem z wpłatami pracodawcy. Jest też furtka do zmiany strategii inwestycyjnej.

Już za kilka tygodni przeprowadzony zostanie autozapis do PPK. Choć w ostatnich miesiącach aktywa ulokowane w funduszach odrabiają straty po spadkach rynkowych (nie tylko giełdowych), to część osób ma obawy związane z ryzykiem inwestycyjnym. Eksperci przestrzegają przed pochopnym podejmowaniem decyzji o rezygnacji na podstawie stopy zwrotu za relatywnie krótki okres, bo PPK jako oszczędności gromadzone na cele emerytalne, są skonstruowane z celami długoterminowymi. Tym bardziej, że pierwsze lata funkcjonowania na rynku trafiły na okres wyjątkowych turbulencji. Z punktu widzenia pracownika ważna jest łączna kwota aktywów na jego koncie w stosunku do tego co sam wpłacił.

Reklama

- Trzyletnia historia inwestycyjna w PPK jest na pewno dość krótka, biorąc pod uwagę to, że PPK to przede wszystkim budowanie kapitału na przyszłość czyli na dekady a nie lata. Dodatkowo, biorąc pod uwagę, że w trakcie historii programu, od 2019 roku mieliśmy już pandemie, wybuch wojny, a następnie powiązane z tym spadki i wzrosty na giełdach, to te nadzwyczajne okoliczności warto to uwzględniać w momencie wyciągania wniosków o obecnej wartości aktywów na swoim rachunku - mówi Oskar Sobolewski, ekspert emerytalny i rynku pracy w HRK Payroll Consulting.

Wyniki inwestycyjne szybko się zmieniają

Jak pokazuje najnowsza analiza wyników inwestycyjnych opublikowana w DGP, w ciągu trzech lat fundusze PPK dla swoich klientów zarobiły od 0,4 proc. do 36 proc. Jednocześnie, zaznaczono, że według wycen z 24 stycznia już wszystkie 135 funduszy, których horyzont inwestycyjny dotyczy roku 2030 lub późniejszego, znalazło się na plusie.

Eksperci podkreślają, że w PPK mamy dwie korzyści. Jedną jest potencjalny zysk z inwestycji, a drugą wpłata pracodawcy. Dla pracownika ze względu na konstrukcję programu - liczy się łączny zysk, nie tylko to co wypracował fundusz.

Warto też wiedzieć, że uczestnik PPK, może w dowolnym momencie zmienić swój subfundusz zdefiniowanej daty na mniej lub bardziej akcyjny, trzeba tylko pamiętać, że jest to zawsze decyzja indywidualna. 

Przypomnijmy, że program jest tak skonstruowany, że bez względu na to, który podmiot zarządzający został wybrany do prowadzenia PPK, środki są gromadzone w ramach tzw. funduszy zdefiniowanej daty (FZD), przyporządkowanych do przedziałów rocznikowych czyli dostosowanych do wieku uczestnika.

Każdy pracownik jest automatycznie przypisany do określonego funduszu zdefiniowanej daty, w zależności od swojej daty urodzenia, zgodnie z zasadą: im bliżej emerytury, tym mniejsze ryzyko inwestycyjne.

Można zmienić subfundusz na własną rękę

Jeśli jednak ktoś chce zmienić strategię na bardziej lub mniej agresywną, może to zrobić na własną rękę. Jednak tu też specjaliści ostrzegają przed zbyt pochopnymi decyzjami. Tym bardziej, że ostatni czas pokazał, że na teoretycznie bardziej stabilnych funduszach inwestycyjnych można było stracić dużo więcej niż zdarzało się to historycznie w tej grupie aktywów.

- W ostatnim czasie, nawet rynek obligacji zaliczył spadki, co zdarza się bardzo rzadko. Jednak sytuacja powinna się poprawić na korzyść uczestników. Tym bardziej nie należy podejmować zbyt pochopnych decyzji o wycofywaniu środków z PPK. A jeżeli uczestnik PPK będzie chciał dokonywać wypłaty środków to warto w takim przypadku zweryfikować słuszność takiej decyzji - dodaje Oskar Sobolewski.

krześ

Dowiedz się więcej na temat: autozapis PPK
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy