Jak instytucje finansowe chcą się podzielić rynkiem PPK?

Już 16 instytucji finansowych chce oferować Pracownicze Plany Kapitałowe. 12 z nich znajduje się już w ewidencji, a osiem jest już na oficjalnym portalu mojePPK, prowadzonym przez Polski Fundusz Rozwoju, który jest operatorem programu. Na ostatniej prostej wycofało się TUnŻ Warta.

Wpis do ewidencji w czwartek miało już 13 instytucji, a kolejne cztery wnioski są w trakcie weryfikacji - podał PFR. Jednak po południu Towarzystwo Ubezpieczeń na Życie Warta (TUnŻ Warta) podało, że zdecydowało o wycofaniu się z uczestnictwa w programie PPK.

Reklama

- Warta nadal uważa, że PPK to dobry kierunek w zabezpieczaniu finansowym przyszłości Polaków, jednak po szczegółowych analizach aktualnych zapisów prawnych zarząd TUnŻ Warta zdecydował o wycofaniu się z uczestnictwa w programie. Decyzja została podjęta ze względu na istniejące na tym etapie projektu ryzyka prawne, dotyczące ustawy o PPK oraz regulacji FATCA/CRS i AML, które w przyszłości mogłyby wpłynąć na prowadzoną działalność firmy i jej akcjonariuszy - podano w komunikacie.

Dotychczas wpis do ewidencji uzyskały już  AEGON PTE, AVIVA TFI, AXA TFI, Compensa TUNŻ, ESALIENS TFI, Millennium TFI, Nationale-Nederlanden PTE, NN Investment Partners TFI, PKO TFI, Pocztylion Arka PTE, TFI Allianz Polska, TFI PZU (oraz TUNŻ "Warta", które jednak w czwartek się wycofało). Wnioski czterech kolejnych instytucji są w trakcie procedowania.

Kilka dni po wpisie do ewidencji oferty dopuszczonych firm trafiają na oficjalny portal mojePPK i to daje im już pełną legitymację do oferowania planów kapitałowych pracodawcom. Jest już tam osiem firm (AXA TFI, PZU TFI, AEGON PTE, PKO TFI,  ESALIENS TFI oraz wpisane w tym tygodniu Millennium TFI,  Pocztylion PTE i w czwartek po południu również trafił tam Allianz TFI).

Ustawa o PPK szczegółowo określa zasady funkcjonowania programu oraz warunki dla instytucji finansowych i politykę inwestycyjną poszczególnych subfunduszy, ale także ogranicza maksymalny poziom opłat. Stawki opłat za zarządzanie są zapisane w ustawie i nie mogą być wyższe niż 0,5 proc., a dodatkowo za wyniki inwestycyjne firma nie może pobrać więcej niż 0,1 proc. Dlatego by ten biznes "się spinał" potrzebna jest odpowiednia skala.

Dotychczas najambitniejszy cel jeśli chodzi o zawojowanie rynku PPK zadeklarowało PZU TFI, które chce mieć 30 procentowy udział. Była to pierwsza instytucja, która zadeklarowała, że zaoferuje opłaty za zarządzanie poniżej ustawowego limitu. Potem okazało się, że to rynkowy trend.

Pozostałe firmy, w tym duzi gracze oscylują z planami najczęściej w granicach 10-15 proc.

Grzegorz Chłopek, prezes Nationale-Nederlanden PTE, w rozmowie z Interią zapowiedział, że celuje w 15 proc. w rynku. Podobny poziom, choć bardzo ostrożnie deklaruje też PKO TFI.

- Będziemy dążyć do osiągnięcia  15-proc. udziału w rynku, ale zobaczymy ile się uda - mówił podczas ubiegłotygodniowej konferencji prasowej Piotr Żochowski, prezes PKO TFI.  AVIVA TFI celuje w 10 procentowy udział w rynku PPK.

Z kolei szef AXA TFI Robert Garnczarek zakłada, że jego firma osiągnie 10 proc. udział w rynku, ale wyłączając z niego spółki Skarbu Państwa.

Nieco skromniejsze plany mają pozostali gracze, którzy je ujawnili. Aegon PTE odpowiedział, że w odniesieniu do rynku PPK,  chce mieć  mniej więcej podobny udział, jaki ma w rynku emerytalnym (OFE) czyli 8-9 proc.

Z kolei Millennium TFI ma nadzieję, że osiągnie pozycję podobną do tej, jaką na rynku ma cała grupa.

- Nie mamy zdefiniowanych oczekiwań co do naszego udziału w rynku PPK. Zakładamy, że powinien być on adekwatny do udziału w rynku Grupy Banku Millennium (od 5 do 6 proc. w zależności od segmentu) - mówi Interii Krzysztof Kamiński, członek zarządu Millennium TFI.

Monika Krześniak-Sajewicz

Dowiedz się więcej na temat: PPK | oszczędzanie | emerytura
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy