Pieniądze z PPK można wypłacić, ale dla wielu oznaczać to będzie gołą emeryturę z ZUS

Aktywa w PPK sięgnęły 15 mld zł, ale wypłacono z programu już 1,5 mld zł. Możliwość wykonania zwrotu środków na swoje konto bankowe to potwierdzenie, że pieniądze w programie są prywatne, a dostęp do nich nie jest ograniczony. Jednak wówczas traci się część bonusów i co ważniejsze, kurczą się oszczędności na starość gdy trzeba będzie przeżyć za gołą emeryturę z ZUS.

Program PPK się rozkręca i ma być lekiem pomagającym przejść trudny czas skokowego spadku dochodów po przejściu na emerytury w ZUS, które będą liche. 

Reklama

Aktywa w programie PPK rosną i wraz z powiększeniem grupy oszczędzających ich tempo może przyspieszyć. Jak pisaliśmy, po tzw. ponownym autozapisie liczba uczestników wzrosła o 718 tys. do 3,3 mln.

- Miesięczne wpłaty do PPK to rząd wielkości 500 mln złotych, jeśli mówimy o tym, że będziemy mieć w tym momencie blisko 30 proc. więcej uczestników PPK, można się spodziewać, że transfer miesięczny do PPK to będzie ok. 700 mln złotych - ocenia Bartosz Marczuk, wiceprezes PFR. Jednak stan aktywów zależy nie tylko od wpłat oraz zysków wypracowanych przez fundusze, ale również od tego jakie są kwoty wypłat.

Różne formy skorzystania ze środków w PPK

Z najnowszych danych pokazanych przez PFR, który jest operatorem programu wynika, że do PPK wpłynęło 15,5 mld zł, prawie 1 mld zł zarobiły fundusze, a 1,5 md zł zostało wypłacone. W PPK są cztery możliwości wypłaty, w przypadku poważnego zachorowania, na wkład własny do kredytu mieszkaniowego, po osiągnięciu 60 roku życia oraz tzw. zwrot czyli wyplata w dowolnym momencie bez podawania powodu.  

Robiąc wypłatę w dowolnym momencie, czyli wykonując zwrot, dostaje się w całości swoje składki plus 70 proc. tego co wpłacił pracodawca, 30 proc. ze składki pracodawcy trafia na konto podstawowe w ZUS, natomiast traci się w tej sytuacji dopłaty od państwa (powitalna i roczne).

Z tej opcji skorzystało już ponad 300 tys. uczestników. - Pieniądze są prywatne, więc można dokonać zwrotu i takich osób, które wypłaciły sobie pieniądze jest ponad 300 tys. czyli około 10 proc. oszczędzających w PPK. To sporo, średnio takie osoby wypłacają około 5 tys. zł. Jednak 70 proc. z nich po takiej wypłacie zostaje w systemie. Jak patrzymy na strukturę wypłat, to można powiedzieć, że spora grupa testuje system czyli sprawdza czy rzeczywiście działa to co jest zapisane w ustawie, że pieniądze są prywatne - mówi Bartosz Marczuk, wiceprezes PFR.

Oszczędności w PPK są prywatne, więc można je wypłacić

-  My zachęcamy by traktować oszczędzanie w PPK jako długoterminową inwestycję, bo przy zwrocie tracimy dopłaty od państwa, natomiast to jest efekt możliwości dysponowania swoimi prywatnymi środkami - dodaje.

Przyznał też, że na początku roku, blisko ponownego autozapisu, liczba osób wypłacających wzrosła, bo ludzie sprawdzali system, upewniali się jak działa zwrot, ale wydaje się, że w perspektywie długoterminowej będą one maleć i uczestnicy będą się przekonywać do długoterminowego oszczędzania. Jednak ważne jest to, że każdy może się przekonać, że pieniądze są prywatne.

PPK to program, który ma częściowo uzupełniać lukę dochodową po przejściu na emeryturę. Relacja emerytur do średniego wynagrodzenia spada, a w przypadku osób, które weszły na rynek pracy po 1999 roku wyniesie 25-30 proc. wynagrodzenia.

krześ

 

 

Dowiedz się więcej na temat: PPK | emerytura
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy