Walka o rynek PPK nabiera przyspieszenia

Kolejna instytucja przystępuje do gry o rynek PPK. Po PZU TFI i AXA TFI, które zaprezentowały swoje główne warunki, dziś plany i siatkę opłat ujawnił PKO TFI, Nationale-Nederlanden PTE. Brak prowizji w pierwszym okresie działania programu zadeklarowała też Aviva TFI.

Z dotychczasowych zapowiedzi wynika, że instytucje finansowe będą pobierać niższe opłaty niż maksymalne dopuszczone ustawowo, a na początku w ogóle będą zwalniać z opłat.

Reklama

Zarówno PZU TFI, AXA TFI jak i PKO TFI poinformowały, że będą pobierać opłaty za zarządzanie poniżej ustawowego limitu, który wynosi 0,5 proc. - Postanowiliśmy wprowadzić promocję i do 30 czerwca 2020 roku w ogóle nie będziemy pobierać opłaty za zarządzanie. Potem będą one niższe niż przewiduje ustawa - mówi Piotr Żochowski, prezes TFI. Po okresie zwolnienia z opłat stawki będą w zależności od subfunduszu wynosić od 0,25 do 0,45 proc.

- Nie są to stawki promocyjne, a są to stawki wpisane w statutach wiec nie możliwości, żeby je podwyższać w przyszłości - dodaje prezes PKO TFI. Niechętnie deklaruje cel jakim jest pozycja na rynku PPK. - Będziemy dążyć do osiągnięcia  15-proc. udziału w rynku, ale zobaczymy ile się uda - mówi ostrożnie prezes PKO TFI.

Przypomnijmy, że instytucja finansowa oferująca PPK może maksymalnie pobrać opłatę za zarządzanie w wysokości 0,5 proc. plus 0,1 proc. za osiągnięcie wyników inwestycyjnych (pod warunkiem, że spełnią one wymagane kryteria). Jeszcze w trakcie prac nad ustawą instytucje narzekały, że są one drastycznie niskie, ale teraz oferują je poniżej tego poziomu, dlatego mówi się o wojnie cenowej na tym rynku.

PZU TFI jako pierwszy zaprezentował główne założenia swojej oferty, zapowiadając, że w pierwszym roku od startu programu PPK, czyli od lipca 2019 do połowy 2020 roku nie będzie pobierał opłat za zarządzanie, a w kolejnych latach będzie ona niższa od dopuszczalnych ustawowo. Jednocześnie największy polski ubezpieczyciel postawił sobie za cel osiągnięcie 30-proc. udziału w rynku.

Z kolei w rozmowie z Interią główne warunki oferty w ramach PPK przedstawił też Robert Garnczarek, prezes AXA TFI. Zapowiedział, że od wdrożenia programu, czyli od lipca 2019 roku do końca 2020 roku w ogóle nie będą pobierane opłat za zarządzanie, a potem w zależności od typu funduszu będą one się mieścić się w przedziale od 0,3 proc. do 0,5 proc.

Przewagi konkurencyjne będą budowane nie tylko na opłatach, ale sprawnej sieć dystrybucji, a także narzędziach informatycznych, które ułatwią księgowym i kadrowym zakładanie i obsługę programu.

PKO TFI  przekonuje, że oferuje pracodawcom narzędzie informatyczne w postaci aplikacji, która w sposób w pełni zautomatyzowany pozwoli zapisać pracowników danej firmy do programu. Aplikacja będzie też podstawiała dane z dostępnych baz jak KRS. Zawarcie umów z instytucją finansową (są to zgodnie z ustawą dwie umowy) będzie trwało kilkanaście minut. Poprzez API, które będzie w prosty sposób "zasysać" wszystkie potrzebne dane z systemów kadrowo-księgowych będzie można też wyłapać ewentualne błędy  jak np. nieprawidłowy numer PESEL - tłumaczyli przedstawiciele PKO TFI.

- Prace nad tym narzędziem trwały 1,5 roku, ale warto było, bo jest ono bardzo proste w obsłudze i intuicyjne - podkreśla Łukasz Kwiecień, wiceprezes PKO TFI. 

O tym jak ważnym elementem oferowania PPK firmom jest zintegrowanie odpowiednich narzędzi z systemami kadrowo-księgowymi w firmach mówił też w rozmowie z Interią Grzegorz Chłopek, prezes Nationale-Nederlanden PTE.

Dziś przedstawiciele PKO TFI mocno podkreślali, że to ma być jedna z przewag konkurencyjnych. Również pracownicy będący  uczestnikami PPK będą mogli korzystać z aplikacji, w której będą mogli sprawdzać stan swojego konta w ramach PPK. Jeśli ktoś będzie równocześnie klientem banku PKO BP i uczestnikiem PPK w PKO TFI będzie mógł to sprawdzać w aplikacji bankowej IKO i serwisie internetowym iPKO.

PKO TFI liczy też, że dzięki PPK zwiększy się zainteresowanie innymi produktami emerytalnymi.

- Tym osobom, które będą u nas miały PPK zaoferujemy niższe od standardowych opłaty za prowadzenie IKE i IKZE - deklarują przedstawiciele PKO TFI.

PPK będą oferowane nie tylko poprzez sieć oddziałów PKO BP, ale partnerem w dystrybucji będzie ERGO Hestia i jej sieć agentów.

Przedstawiciele PKO TFI podali że bank obsługuje 1 tys.  firm zatrudniających ponad 250 pracowników. - Trzeba jednak pamiętać, że często te firmy korzystają też z usług innych banków - zaznaczają.  

Oferowanie możliwości zawarcia umowy o prowadzenie PPK będzie możliwe od momentu znalezienia się na oficjalnym portalu mojePPK.

Przypomnijmy, że od lipca obowiązek tworzenia PPK obejmie największe firmy zatrudniające co najmniej 250 pracowników.

- Myślę, że ten program jest korzystny z punktu widzenia benefitów, czyli dopłat ze strony pracodawców i budżetu, ale także najniższych opłat za zarządzanie jakie kiedykolwiek były na naszym rynku - podkreśla Łukasz Kwiecień, wiceprezes PKO TFI. - Zachęcamy wszystkie firmy niezalenie od tego czy wybiorą nas czy inną instytucje finansowa, żeby robiły akcję informacyjną skierowaną do swoich pracowników na temat programu PPK. Tak, żeby pracownicy zanim zostanie wybrana instytucja zarządzająca mieli wiedzę o tym programie i benefitów jakie on niesie - dodaje Łukasz Kwiecień.

W czwartek również Aviva Investors TFI podała, że w pierwszym okresie oferowania PPK nie będzie pobierać opłat za zarządzanie subfunduszami PPK. - Pracodawcy, którzy zdecydują się na podpisanie umowy o zarządzanie środkami PPK z Aviva Investors, będą mogli liczyć na darmowe zarządzanie przez 18 miesięcy, licząc od 1 lipca 2019 r. Decyzją Towarzystwa do końca 2020 roku nie będą pobierane opłaty za zarządzanie subfunduszami w ramach PPK - podano.

Po 2020 r. wysokość stałego wynagrodzenia za zarządzanie funduszami zdefiniowanej daty w ramach PPK będzie niższa niż maksymalny poziom określony w ustawie (czyli 0,5 proc. aktywów netto funduszu rocznie), ale jeszcze nie podano konkretnych stawek.

TFI podkreśla, że wcześniej Aviva uczestniczyła we wdrażaniu analogicznej reformy emerytalnej (Pension Acts) w Wielkiej Brytanii, gdzie obecnie jest liderem wśród prywatnych dostawców. - Nasze atuty to doskonałe wyniki inwestycyjne, brytyjskie doświadczenie i niskie koszty. Będziemy wspierać pracodawców, szczególnie w zakresie integracji systemów informatycznych, dzięki czemu proces wdrażania i obsługi administracyjnej PPK przebiegnie łatwo i bezproblemowo - mówi Marek Przybylski, prezes Aviva Investors TFI.

W czwartek po południu warunki oferty przedstawił Nationale-Nederlanden PTE, który podobnie jak konkurenci  będzie pobierać niższe niż przewidziane w ustawie opłaty za zarządzanie PPK.- Chcemy zachęcić Polaków do oszczędzania z myślą o przyszłej emeryturze. PPK to najlepszy i najbardziej opłacalny, z istniejących na rynku, programów długoterminowego oszczędzania. Dlatego zdecydowaliśmy się wprowadzić niższe niż zapisane w ustawie opłaty za zarządzanie PPK. W funduszu zdefiniowanej daty 2025, czyli tym, który jest szczególnym funduszem w naszej ofercie, ze względu na brak możliwości inwestycji w akcje od 2026 roku, nasza opłata to tylko 0,2 proc. - mówi Grzegorz Chłopek, prezes Nationale-Nederlanden PTE . - W pozostałych funduszach opłata wyniesie 0,42 proc., a więc również niżej niż przewiduje to ustawa - dodaje.

Dodatkowo opłata za zarządzanie we wszystkich funduszach zdefiniowanej daty do 30 czerwca 2020 roku została obniżona do 0,01 proc., a opłata za wynik nie będzie pobierana do końca bieżącego roku. Oprócz niższych opłat za zarządzanie funduszami Nationale-Nederlanden PTE zaoferuje pracodawcom także pomoc przy wdrożeniu i obsłudze PPK, m. in. w ramach integracji z systemem kadrowo-płacowym, wsparcia pracodawców na etapie wdrożeniowym i po wdrożeniu oraz akcji informacyjnych dla pracowników firmy.

Pracownicze Plany Kapitałowe to system długoterminowego oszczędzania na emeryturę. Prywatny i dobrowolny dla pracowników. Jego konstrukcja pozwala na uzbieranie dwukrotnie wyższych oszczędności niż przy samodzielnym odkładaniu.

Podstawowa wpłata osoby zatrudnionej będzie wynosić 2 proc. wynagrodzenia brutto, przy czym osoby o najniższych dochodach, których łączne wynagrodzenie (z różnych źródeł) nie przekracza kwoty odpowiadającej 1,2-krotności minimalnego wynagrodzenia, mogą obniżyć wpłacaną przez siebie składkę nawet do 0,5 proc. wynagrodzenia. Rachunek PPK pracownika będzie też zasilany przez wpłaty pracodawcy. Ma on obowiązek przeznaczyć na nie co miesiąc 1,5 proc. wynagrodzenia brutto pracownika. Pracodawca nie może sam z tego zrezygnować - wpłata będzie jego obowiązkiem ustawowym. Nie wolno mu też potrącać tej kwoty z wynagrodzenia pracownika.

Wpłaty mogą być też wyższe i wynieść po 4 proc. z obu stron, czyli pracownika oraz pracodawcy.

Monika Krześniak- Sajewicz

Dowiedz się więcej na temat: PPK | oszczędzanie | PZU SA
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy