PPK. Ta grupa musi zapisać się sama, ale 100 tys. osób już to zrobiło

Do PPK są zapisywani z automatu pracownicy, którzy nie skończyli 55. roku życia, ale osoby, które przekroczyły tę granicę wieku, mogą przystąpić do programu na swój wniosek. Dotychczas z tej możliwości skorzystało 100 tys. osób. Ale jak ktoś jest w programie, to już się nie wypisuje - wynika z danych udostępnionych Interii przez PFR.

Do PPK automatycznie zapisywani są wszyscy pracownicy, którzy mają co najmniej 18 lat i nie ukończyli 55. roku życia. Natomiast osoby między 55. a 70. rokiem życia mogą przystąpić do programu wyłącznie na swój wniosek. W programie PPK jest obecnie 2,58 mln oszczędzających. W całej grupie uczestników jest 197 tys. osób powyżej 55. roku życia, w tym blisko 100 tys. osób, które same zawnioskowały o zapisanie do programu (pozostali weszli wcześniej i w nim zostali) - wynika z danych udostępnionych przez PFR na prośbę Interii.

Reklama

- Osoby, które wchodzą do programu, zostają w nim i się nie wypisują, bo widzą, jak duże są korzyści wynikające z dopłat pracodawcy i państwa, więc chcą oszczędzać dalej. Jednak liczba pracowników w wieku powyżej 55 lat, którzy się zapisali jest relatywnie nieduża, ponieważ pokutuje takie nieprawdziwe przekonanie, że w PPK można oszczędzać do 60. roku życia, a tak nie jest. W programie można oszczędzać dłużej, a ta granica wiekowa daje prawo do wypłaty, ale to jest tylko możliwość, a nie konieczność - mówi Bartosz Marczuk, wiceprezes PFR.

Jak wyjaśnia, można wypłacić te pieniądze bez potrąceń już po przekroczeniu 60. roku życia, natomiast można je trzymać dużo dłużej, ale nawet przez 5 lat w PPK dostaje się 60 miesięcznych dopłat od pracodawcy oraz państwa, więc może się uzbierać kwota kilkunastu tysięcy złotych czy przy wysokich zarobkach nawet kilkudziesięciu tys. zł.

- Trzeba przy tym pamiętać, że "emeryturę" należałoby podzielić na dwie części, a w zasadzie dwa okresy. Jeden, to kiedy jesteśmy jeszcze zdrowi i możemy jeszcze dorabiać, ale najtrudniejsza jest ta druga część, czyli późniejsza starość, kiedy zwłaszcza wydatki na zdrowie są duże. To także trzeba uwzględniać w kontekście oszczędzania na jesień życia - podkreśla wiceprezes PFR.

Temat uczestnictwa tej grupy wiekowej w programie znalazł się także w przeglądzie programu PPK przyjętym niedawno przez Sejm.

Po 60. roku życia można, ale nie trzeba wypłacać z PPK

"Warto przy tym zastanowić się, czy dotychczasowy podział potencjalnych uczestników na dwie grupy wiekowe, z których jedna objęta jest tzw. autozapisem (osoby między 18. a 55. rokiem życia), a druga już nie (osoby między 55. a 70. rokiem życia), jest optymalny. Z uwagi na wydłużające się średnie trwanie życia Polaków, a co za tym idzie dłuższą aktywność zawodową wielu z nich, rozpoczęcie oszczędzania w każdym wieku ma swoje ekonomiczne uzasadnienie" - czytamy w rekomendacjach zamykających dokument.

Jednak zmiany na razie nie są planowane.

- Wartością tego systemu jest jego stabilność i zmiany dotyczące rozszerzenia autozapisu mogłyby to zaufanie podważać i nie służyłyby programowi. Jeśli natomiast byłyby głosy związków zawodowych i organizacji reprezentujących pracowników, wówczas można taką dyskusję rozpocząć, ale teraz nie ma tego w planach, choć oczywiście decyzje byłaby w kompetencjach rządu - mówi Interii Bartosz Marczuk.

Program PPK musi być stabilny

Podobne podejście mają niezależni eksperci.

- Patrząc na postulat dotyczący automatycznego zapisu dla osób 55-69, warto w pierwszej kolejności zlikwidować zakaz zapisania się do PPK dla osób 70+. Taka konstrukcja nie znajduje logicznego uzasadnienia. Natomiast zapisywanie się do PPK na wniosek dla osób 55+ warto pozostawić, korzyść z takiej zmiany będzie mniejsza w porównaniu do ewentualnego zamieszania, jakie wokół PPK pojawi się w takiej sytuacji. Praktyka pokazuje, że osoby 55+, które chcą uczestniczyć, zapisują się do PPK. Ważniejsza jest zmiana, zgodnie z którą osoby 70+ mogłyby się zapisać do PPK. Należy podkreślić, że każda zmiana w ramach PPK musi być dobrze przemyślana, tak żeby nie wprowadzać dodatkowego niepotrzebnego zamieszania - uważa Oskar Sobolewski, ekspert emerytalny i rynku pracy HRK Payroll Consulting.

Monika Krześniak-Sajewicz

Dowiedz się więcej na temat: PPK | emerytura | oszczędności emerytalne
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy