Specjalny mechanizm dla mało zarabiających w PPK. Jest możliwość obniżenia składki

W PPK oszczędza ponad 400 tys. osób o niskich zarobkach i tylko nieliczni skorzystali z możliwości obniżenia swojej składki. Jeśli jednak kogoś nie stać na pełną wpłatę, to może skorzystać z tej opcji i wówczas wpłacając zaledwie 20 zł otrzyma miesięcznie 80 zł dopłat.

W programie PPK oszczędza 419 tys. osób, które średniorocznie mają zarobki nieprzekraczające 1,2 krotności minimalnego wynagrodzenia (obecnie ten próg to 4188 zł, a od lipca 2023 roku - 4320 zł). Na koniec ubiegłego roku było to 405 tys. - wynika z danych PFR udostępnionych Interii.

Kto może obniżyć wpłatę do PPK

Reklama

Dlaczego akurat takie kryterium? Bo jest to granica, która pozwala uczestnikom na obniżenie swojej składki z 2 proc. nawet do 0,5 proc. Taka możliwość to dodatkowa zachęta do oszczędzania dla osób, których decyzja jest zależna od tego czy zostaje im wystarczająco dużo na utrzymanie. Z tej opcji skorzystało jednak tylko 8,6 tys. osób.

- Te dane przeczą narracji, że jest to program dla bogatych i pokazują, że taka teza jest nieprawdziwa, bo oszczędza w nim spora grupa osób o relatywnie niskich zarobkach. Skoro kilkanaście procent uczestników PPK to osoby zarabiające do 120 proc. płacy minimalnej, a to oznacza, że nie jest to program głównie dla zamożnych - mówi Bartosz Marczuk, wiceprezes PFR. Jak zaznacza, to dobre informacje, bo te osoby w przyszłości najbardziej będą potrzebować zgromadzonego kapitału po przejściu na emeryturę. Zamożni, nawet przy niskiej w przyszłości stopie zastąpienia zazwyczaj będą mieli jakieś zasoby czy aktywa gromadzone indywidualnie, a najmniej zarabiający, wydający wszystko na bieżące wydatki nie odłożą samodzielnie. 

Można zyskać kilkakrotnie więcej

- Ponad 400 tys. uczestników PPK jest uprawnionych do obniżenia składki, ale korzysta z tego niespełna 9 tys. Może to oznaczać, że wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy, że ma taki przywilej, ale niektórzy zapewne świadomie jej nie obniżają, bo wiedzą, że wówczas zgromadzą wyższe aktywa. Ja zachęcam, żeby nie obniżali swojej składki do 0,5 proc., jeśli nie muszą. Jak oszczędzają więcej, to zgromadzą wyższe kwoty - mówi Marczuk. 

Natomiast to jest kluczowa wiedza dla tych osób, które nie chcą być w PPK, bo uważają, że nie stać ich na odkładanie w programie ze względu na to, że mają niskie zarobki.

- Do tych osób apeluję, niech mocno zastanowią się i rozważą czy nie wejść do programu z uwagi na ten mechanizm. Jeśli zarabiają brutto do 4,2 tys. mogą wpłacać zaledwie 20 zł miesięcznie, a pracodawca i tak ma obowiązek wpłacać standardową składkę 1,5 proc. czyli 60 zł, do tego dostaną dopłatę roczną państwa. W efekcie taki pracownik wpłacając miesięcznie 20 zł, dostaje dodatkowe 80 zł - wylicza Marczuk.

Monika Krześniak-Sajewicz

Dowiedz się więcej na temat: dopłata do PPK | płaca minimalna
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy