PPK. Wypisać się czy zostać? Ekspertka tłumaczy, co warto zrobić

W PPK jest 2,6 mln osób, ale po autozapisie ta grupa może się skokowo powiększyć. To zależy od tego jaka część automatycznie zapisanych osób znowu złoży rezygnację, ale niezależni eksperci rekomendują pozostanie w programie. - Ja zachęcam do uczestnictwa w PPK. Trzeba tylko pamiętać, że to nie jest program emerytalny, bo nie gwarantuje wypłat do końca życia, ale raczej bardzo korzystne konto oszczędnościowe - tłumaczy Janina Petelczyc, ekspertka ds. zabezpieczenia społecznego SGH.

Po wejściu w życie PPK zdecydowana większość Polaków się wypisała, mimo, że program polega na dokładaniu się pracodawcy i państwa do oszczędności gromadzonych i inwestowanych przez pracownika. Ponad 1/3 uprawnionych jest w systemie, ale to jak ta partycypacja zwiększy się po pierwszym ponownym autozapisie okaże się w najbliższych miesiącach.

Reklama

Ci, którzy się wypisali, ale teraz wygasły im wcześniej złożone deklaracje rezygnacji zanim podejmą decyzję mogą opierać się nie tylko na ponownym zapoznaniu się z warunkami programu, ale dowiedzieć się jak to wygląda w praktyce na przykładzie znajomych, którzy w nim zostali. 

Wpłaty pracodawcy działają tak jak podwyżka i pracownik ma do wyboru albo inwestować je długoterminowo trzymając w funduszach, albo wypłacić nie czekając do ukończenia 60 roku życia. W pierwszym wariancie będzie miał większe bonusy, ale także w drugim będzie na dużym plusie w porównaniu do sytuacji gdyby się wypisał składając deklaracje rezygnacji.

PPK to dodatkowe wynagrodzenie od pracodawcy

Uczestnicząc w PPK, pracownik otrzymuje co miesiąc co najmniej 1,5 proc. wynagrodzenia więcej. Na jego rachunek PPK taką właśnie kwotę wpłaca pracodawca. Jeśli zatem zarabia 5 tys. zł, co miesiąc otrzymamy od pracodawcy dodatkowe 75 zł. W skali roku to już 900 zł. Jeśli będzie je trzymał i nie będzie wypłacał, do tego dostanie dopłaty od państwa. Osoby o niskich zarobkach (aktualnie poniżej 4188 zł), mogą obniżyć własną składkę z 2 proc. do 0,5 proc., a pracodawca musi wpłacać ją w standardowej wysokości czyli 1,5 proc.

- Ja zachęcam do uczestnictwa w PPK, z kilku powodów. Po pierwsze jest to bardzo korzystna forma gromadzenia oszczędności, bo wpłaca nie tylko pracownik, ale pracodawca i są dopłaty od państwa. Trzeba tylko pamiętać, że to nie jest program emerytalny, bo nie gwarantuje wypłat do końca życia, ale raczej bardzo korzystne konto oszczędnościowe. Z punktu widzenia pracownika liczy się nie tylko to jaki jest wynik inwestycyjny funduszy, ale fakt, że dopłaca nam pracodawca i państwo, więc nawet jeśli jest słaba koniunktura, nie znajdziemy na rynku takiego zysku jak z PPK - mówi Interii Janina Petelczyc, ekspertka ds. zabezpieczenia społecznego i międzynarodowej porównawczej polityki społecznej z SGH.

Jej zdaniem każda forma dodatkowego oszczędzania na czasy emerytalne jest nie tylko dobra, ale konieczna. - Jak spojrzymy na dane dotyczące przyszłych emerytur dzisiejszych 30-40 latków sytuacja będzie dramatyczna - podkreśla.

Emerytury będą bardzo niskie

Przewidywania są takie, że tzw. stopa zastąpienia czyli relacja emerytury do wynagrodzenia wyniesie 25-30 proc., spadek poziomu życia będzie więc drastyczny. W szczególnie złej sytuacji będą osoby, które długo pracowały na nieoskładkowanych umowach lub na tzw. samozatrudnieniu czyli jednoosobowej działalności gospodarczej. 

Uczestnictwo w programie PPK rośnie, ale biorąc pod uwagę korzystne dla pracownika warunki oraz perspektywę głodowych emerytur, jest relatywnie niskie. 

- Jeśli ktoś zrezygnował dlatego, że nie ufa instytucjom to trudno go przekonać. Przypuszczalnie większość osób zrezygnowała porównując PPK do OFE, prawdopodobnie nie rozumiejąc różnic i tego jak i dlaczego OFE zostały zreformowane. W 1999 roku (kiedy weszła w życie reforma emerytalna - red.) mieliśmy jedną obowiązkowa składkę, która została podzielona na dwie instytucje zarządzające: publiczną i prywatną czyli ZUS i OFE. To była cały czas jedna i ta sama składka, tylko część, która przeszła do OFE to były publiczne pieniądze zarządzane przez prywatną instytucję. Tymczasem PPK jest zupełnie niezależną, dodatkową składką i dla pracownika dobrowolną, zupełnie poza publicznym systemem. Z OFE było inaczej, bo nawet pieniądze z tej części w ramach suwaka wpływają do ZUS wraz z wiekiem - tłumaczy Janina Petelczyc.

Jak dodaje, fakt, że pieniądze z PPK można w każdej chwili wypłacić też pokazuje te różnice. - Ta wypłata (tzw. zwrot czyli wypłata przed osiągnięciem 60 roku życia - red.) jest moim zdaniem nawet na zbyt korzystnych warunkach, ale rozumiem, że to element ekonomii behawioralnej - mówi Janina Petelczyc. 

- Jak na tak niski poziom zaufania jaki mamy w Polsce, to partycypacja jest na dobrym poziomie choć dużo niższy niż moglibyśmy oczekiwać. W Wielkiej Brytanii wprowadzono podobny system i uczestnictwo w nim rosło z czasem - dodaje.

Wpływ ma również fakt, że w Polsce w stosunkowo niewielu firmach działają związki zawodowe. W krajach mocno uzwiązkowionych partycypacja w takich programach jest wysoka.  

Monika Krześniak-Sajewicz

 

 

Dowiedz się więcej na temat: PPK | Rachunek PPK | autozapis PPK
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy